12: „Klątwa przeznaczenia” Monika Magoska-Suchar Sylwia Dubielecka – recenzja

Cześć!

Dziś mam dla Was recenzję debiutu dwóch polskich autorek, który wywarł na mnie ogromne wrażenie już od pierwszych stron. Zapewne ten, kto śledzi bookstagrama kojarzy już tę pozycję. Dziś mam nadzieję przekonać Was do przeczytania tego grubaska. Zapraszam! 🙂

DSC_0963

Tytuł: „Klątwa przeznaczenia”

Autor: Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka

Kategoria: Fantastyka/fantastyka kobieca/romans/erotyk

Wydawnictwo: Novae Res

Data premiery: 8 marca 2017

Liczba stron: 810

DSC_0977

Ravillon. Młodziutka czarodziejka – Arienne z Salamansaru szuka schronienia w murach Czarnej Twierdzy. Los od początku nie jest jej przyjazny, skazując ją na publiczne zhańbienie – wpycha dziewczynę w objęcia Severa, Mistrza Walk. Arienne szybko zdaje sobie sprawę z tego, jak umniejszona w tej Instytucji jest rola kobiet, jednak dzięki sprytowi oraz odrobinie szczęścia, udaje jej się dojść do porozumienia ze swym Mistrzem, a między nimi zaczyna kiełkować Zakazane Uczucie. Okazuje się, że Przeznaczenie maczało w tym wszystkim palce…

Czy samo streszczenie nie zachęca do przeczytania tej cegiełki? Bo mnie bardzo! Książka jest debiutem literackim przemiłych autorek, u których to zakupiłam swój egzemplarz z dedykacją. Przyznać muszę, że historię tą czyta się bardzo szybko, a mimo braku czasu, który ostatnio mi doskwiera, udało mi się ją skończyć w nieco ponad tydzień (co w aktualnym momencie uważam za sukces). W ogóle nie wiem, kiedy przeszło 800 stron przeleciało mi przed nosem, skoro tak niedawno zaczynałam tę książkę. To chyba świadczy o tym, jak wciągająca z niej lektura! Przez około tydzień żyłam tylko losami bohaterów, którzy wykreowani zostali świetnie. Nie są płascy i jednowymiarowi, mają tajemnice, które skrywają przed czytelnikiem, a które z każdą kolejną stroną odkrywamy z wypiekami na twarzy.  A romans kwitnący między dwójką głównych bohaterów ewoluuje na naszych oczach w sposób ekspresowy. Od razu widać, że Arienne nie bez powodu trafiła właśnie do tak okrutnego miejsca jak Ravillon. Co prawda, uczucie to dla Severa nie jest takie oczywiste, a nałożone na niego zasady panujące w Związku nie pozwalają na obdarzenie innej osoby Zakazanym Uczuciem. Widzimy tu bohatera, który wewnętrznie walczy z moralnymi zasadami, które były mu wpajane od parunastu lat, a siłą uczucia, jakie żywi do młodej czarodziejki.

„Dajcie mu, Gwiazdy, odwagę, by nie bał się odmienić swego życia dla mnie.”

Klątwa przeznaczenia, Magoska-Suchar M., Dubielecka S. (2017)

Kolejnym wątkiem, który chciałabym poruszyć, jest świat wykreowany przez autorki. Dość oryginalna koncepcja Związku rządzonego przez mężczyzn zainteresowała mnie niezmiernie. W Czarnej Twierdzy panuje podział Związkowców na Mistrzów odpowiednich cech, skojarzony z odpowiadającym mu symbolem zwierząt. Szczerze mówiąc, nie kojarzę, abym spotkała się z czymś podobnym wcześniej, dlatego uważam, że to ciekawe urozmaicenie, które dodatkowo pomaga nam zidentyfikować bohaterów. A jeśli już o to chodzi, to muszę nawiązać do ich ogromnej ilości przewijających się przez tę książkę. Na początku trudno mi było zrozumieć kto jest kim, jednak dzięki małej ściądze, którą znalazłam na instagramie autorek miałam nieco ułatwione zadanie.

Nadmienić tu muszę, że bardzo brakowało mi w tej książce mapy świata, w którym dzieje się akcja i mam nadzieję, że pojawi się ona któregoś razu jak nie w kolejnym tomie, to gdzieś w sieci. Byłoby to ułatwienie dla osób, które dopiero co zaczynają przygodę z Lwem. 🙂

Podsumowanie:

Jestem zachwycona tą książką i nie mogę się doczekać na wydanie kontynuacji. Muszę nadmienić, że to głównie romans osadzony w świecie fantastyki, dlatego, jeśli ktoś nie lubi takich klimatów, nie będzie to książka dla niego, ponieważ spotkałam się już z opinią, że za dużo tu scen łóżkowych, a za mało prawidłowej akcji. Ja jestem innego zdania. To była miła odskocznia od codziennego świata, która wciągnęła mnie całą sobą, aż sama chciałam się znaleźć w tym okrutnym, a mimo wszystko zadziwiająco ciekawym świecie. Wpasowała się ona idealnie w schematy, które lubię i z niecierpliwością czekam na wydanie kolejnego tomu. Będzie to idealna pozycja dla kobiet – marzycielek z duszą romantyczki. Polecam ją z całego serca, jednak książka ta nie jest odpowiednia dla osób, które nie skończyły jeszcze 16-tego roku życia.

Pozdrawiam,

Adrianna

PS Zachęcam do zakupu książki od autorek – możecie znaleźć je na Instagramie @klatwaprzeznaczenia, każda zakupiona książka pomaga w wydaniu kontynuacji, a jednocześnie możecie dostać miłą dedykację na stronie tytułowej, wraz z autografem.

Jedna uwaga do wpisu “12: „Klątwa przeznaczenia” Monika Magoska-Suchar Sylwia Dubielecka – recenzja

  1. ksiazkinietylkodlanajmlodszych

    Już mam swój egzemplarz od autorek 🙂 gorąco polecam wszystkim zainteresowanym:) u mnie również można znaleźć słów kilka na temat książki 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz